Tak, jak zadeklarowałam w ubiegłym tygodniu, następny wpis na blogu poświęcam najstarszemu miastu Finlandii - Turku. Dotarłam tam wiosną 2012 roku samolotem z Gdańska.
Turku położone jest na południowo-zachodnim wybrzeżu Finlandii u ujścia rzeki Aura do Bałtyku. Założone zostało w XIII wieku i pełniło funkcję stolicy do roku 1812. W 1640 roku założono tu pierwszy fiński uniwersytet. Dwa najważniejsze zabytki miasta to zamek i katedra. Obydwa zlokalizowane nad rzeką, ale w znacznej odległości od siebie (około 3 km).
Zamek został wzniesiony około 1280 roku, w póżniejszych latach przebudowywany. Dziś znajduje się w nim muzeum, w którym poznać można historię regionu oraz samego zamku.
|
Zewnętrzne mury zamku |
|
Widok na zamek od zachodu |
|
Dziedziniec zamku |
Katedra w Turku jest uznawana za najważniejszą świątynię w kraju. Jest kościołem-matką Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła Finlandii. Zbudowana została z drewna w XIII wieku, a następnie rozbudowywano ją używając do tego celu głównie kamieni. Duże szkody wyrządził Wielki Pożar Turku (1827 r.), po czym świątynię odbudowano.
|
Katedra w Turku |
|
Wnętrze katedry |
|
Rzeka Aura |
Co mogę
ogólnie powiedzieć o Finlandii po moich podróżach? Kraj jest bardzo zielony. Ludzie dbają o
środowisko, segregują odpady, jeżdżą rowerami, są aktywni. Zaludnienie
tego całkiem dużego pod względem powierzchni kraju jest niewielkie. Miasta są bardzo zadbane; nie widziałam zniszczonych budynków czy
śmieci. Dużo jest parków. Podczas moich pobytów w Finlandii (maj i lipiec 2012 r.) było
naprawdę ciepło, ale zdaję sobie sprawę, że prawdziwa wiosna zaczęła się tam
niedługo przed moim pierwszym przyjazdem. Klimat jest tam chłodny, zimy długie, mroźne i białe. Osoby, które mieszkają w Finlandii, jednak nie narzekają.