wtorek, 26 listopada 2013

Porvoo

Porvoo  (szw. Borgå) to nieduże miasto w południowej Finlandii, około 50 km na wschód od Helsinek. Odwiedziłam je w lipcu ubiegłego roku. Tamtejsza starówka charakteryzuje się tradycyjną dla Finlandii drewnianą zabudową i brukowanymi uliczkami. Obiekty godne zobaczenia to m.in. katedra z XV wieku, ratusz i słynne czerwone domki nad rzeką, zbudowane jako magazyny. Są restauracje i sporo sklepów z wyrobami rzemieślniczymi, pamiątkami itd. Co ciekawe, wieczorem stara część miasta się wyludnia, ulice robią się puste, dzięki czemu spacerowanie może sprawiać szczególną przyjemność. Miasto ma moim zdaniem wyjątkowy klimat, dlatego bardzo mi się spodobało.

Katedra w Porvoo (XV w.)
Plac przy katedrze
Czerwone domki nad rzeką
Cerkiew
Widok na rzekę
Most w starej części miasta
Ratusz
Wieczorny krajobraz Porvoo
Typowa stara uliczka







wtorek, 19 listopada 2013

Neapol, Pompeje, Positano

Podczas mojego ostatniego pobytu we Włoszech po dniach spędzonych w Rzymie wyruszyłam w kierunku południowym. Pociągiem ze stolicy łatwo dotrzeć do Neapolu.

Neapol ma długą historię. Starożytni Grecy osiedlali się tu już w drugim tysiącleciu p.n.e. Niestety, miasto mnie jednak nie zachwyciło. Czasu nie było wiele, a ochota na zwiedzanie minęła bardzo szybko. Niegdyś słyszałam o tamtejszych problemach ze śmieciami, ale myślałam, ze sytuacja pod tym względem znacząco się poprawiła. Przypuszczam, że jest lepiej niż przed laty, ale miasto wygląda jednak na strasznie zaśmiecone... Jakby nikt nie dbał o porządek. W centrum nietrudno znaleźć wielką stertę odpadów, których zdaje się, że nikt nie chce wywieźć. Wąskie uliczki, w które miałam okazje zagłębić się z moim towarzyszem, gdy zapadał zmierzch, okazały się bardzo ciemne, zdawkowo oświetlone i przerażające. Zdecydowanie podczas spacerów lepiej wybierać duże ulice, które wyglądają "normalnie". Do minusów miasta zaliczam także chaos w ruchu samochodowym i nieustanne trąbienie kierowców. Przechodząc na pasach dla pieszych musisz bacznie uważać, żeby na przykład jakiś skuter Cię nie potrącił.
Zdaję sobie sprawę, że wielu osobom Neapol mimo wszystko może się spodobać. Ja nie miałam okazji dobrze go poznać, a pierwsze wrażenia były zniechęcające.

Neapolitańska uliczka

Neapol zasypany śmieciami

Po krótkim pobycie w Neapolu udałam się koleją regionalną Circumvesuviana do Pompei, które są sławne dzięki katastrofie, która wydarzyła się w okolicy w 79 r. n.e. Wybuch wulkanu Wezuwiusz spowodował wtedy zagładę starożytnych rzymskich miast: Pompei, Herkulanum i Stabii.

Z Pompei można specjalnym autobusem podjechać prawie na szczyt wulkanu. Ostatni odcinek drogi trzeba pokonać na pieszo. Dojście do samego krateru nie jest trudne - na pewno warto. Za wstęp na krater się płaci, a przewodnik opowiada grupom turystów o aktywności wulkanu i jego historii.

Starożytne Pompeje z Wezuwiuszem w tle
Krater Wezuwiusza
Widok ze szczytu wulkanu na część Zatoki Neapolitańskiej
Trasa turystyczna przy krawędzi krateru

Na zwiedzenie pompejskich ruin warto przeznaczyć cały dzień. Pozostałości ze starożytności są stosunkowo dobrze zachowane i zajmują duży obszar. Zobaczyć można układ miasta z ulicami, świątynie, forum, łaźnie, domy mieszkalne, teatr, amfiteatr i inne budynki użyteczności publicznej. Wycieczka po antycznym mieście pozwala wyobrazić sobie, jak dwa tysiące lat temu wyglądało życie Rzymian.

Forum w Pompejach
Starożytne eksponaty oraz odlew ciała jednej z ofiar katastrofy z 79 r.
Figurka Fauna w Domu Fauna
Malowidła w Villa Di Diomede
Dziedziniec budynku mieszkalnego
Teatr Wielki w Pompejach

Centrum dzisiejszych Pompei (okolice Piazza B. Longo) także jest godne zobaczenia. Przyjemnie można tu spędzić wieczór, zajadając pyszną pizzę i podziwiając widoki z dala od tłumów turystów.

W Pompejach spędziłam dwa dni. Celem kolejnego etapu podróży było Positano, czyli urocze włoskie miasteczko położone na klifowym Wybrzeżu Amalfitańskim. Z Pompei trzeba było dojechać pociągiem Circumvesuviana do Sorrento i tam przesiąść się do autobusu zmierzającego przez Positano do miasta Amalfi. Positano robi wrażenie miasta bajkowego - wąskie uliczki, schody łączące różne poziomy miasta, gwarne restauracje, góry, Morze Tyrreńskie... Wszystko tworzy niepowtarzalny klimat miejscowości. Trochę widoków prezentuję na zdjęciach poniżej.







Wraz z opuszczeniem Wybrzeża Amalfitańskiego czułam nieuchronny koniec wakacji we Włoszech. Pozostał powrót do Rzymu, a potem do Polski.


wtorek, 5 listopada 2013

Watykan

Głównym celem pielgrzymek do Rzymu jest Bazylika świętego Piotra. Jest największym kościołem chrześcijańskim na świecie wzniesionym nad przypuszczalnym grobem apostoła - pierwszego papieża.

Stara bazylika została wybudowana w tym miejscu w 326 r. i przetrwała do 1452 r. Budowa nowej trwała prawie 200 lat, a największy w niej udział mieli m.in. Bramante, Rafael i Michał Anioł - twórca kopuły. Plac przed bazyliką zaprojektował Bernini. Nowa świątynia została poświęcona w 1626 roku.

Wielkie wrażenie robi ogrom gmachu. Największym dziełem sztuki jest tu Pieta Michała Anioła (1499). Charakterystyczny baldachim nad ołtarzem został wykonany w 1678 r. przez Berniniego. Artysta jest także autorem Cathedra Petri (1656), czyli zdobionego tronu zawierającego wewnątrz krzesło z drewna i kości słoniowej. Na tym krześle miał siedzieć święty Piotr podczas wygłaszania pierwszego kazania w Rzymie, naukowcy jednak określili, że powstało ono w IV wieku.

Bazylika jest w ciągu dnia wypełniona przez turystów. Żeby do niej wejść, trzeba zwykle czekać w długiej kolejce. Za opłatą można udać się także na kopułę, skąd rozciąga się wspaniały widok na Plac św. Piotra i miasto.

Droga do Bazyliki św. Piotra

Wnętrze kościoła z baldachimem

Pieta Michała Anioła

Watykan posiada muzea o bardzo bogatych zbiorach. Wstęp do Musei Vaticani jest drogi, ale do zobaczenia jest mnóstwo.

Najpiękniejsze rzeźby klasyczne zgromadzone są w Museo Pio-Clementino założonym w XVIII wieku. Wśród eksponatów znajdują się m.in. Laokoon z około 50 r. p.n.e., Apollo Belwederski ze 130 r., Tors Belwederski z V w. Wymienione rzeźby miały duży wpływ na twórczość artystów renesansu.

Dawny 4-komnatowy apartament papieski nosi nazwę Stanze Rafaela (Sale Rafaela), gdyż papież Juliusz II zlecił Refaelowi dekorację ścian. Artysta malował od 1508 r. do swej śmierci, która nastąpiła w 1520 r. Potem, do 1524 roku, prace były jeszcze kontynuowane przez uczniów i pomocników twórcy.

Najbardziej znanym miejscem w Muzeach Watykańskich jest Kaplica Sykstyńska z freskami na ścianach i sklepieniu. Sufit dekorował Michał Anioł w latach 1508-1512. Namalował sceny ze Starego Testamentu, w tym słynne Stworzenie Adama. Freski na ścianach bocznych są starsze. Powstały w latach 1481-1483, a wykonali je artyści z Toskanii i Umbrii.

W Muzeach Watykańskich można by spędzić na zwiedzaniu cały dzień, jednak jeśli czas na to nie pozwala, na zobaczenie najważniejszego wystarczą 2-3 godziny.

Laokoon

Fresk Szkoła Ateńska w Stanze Rafaela

Charakterystyczne schody w Muzeach Watykańskich