piątek, 24 października 2014

Évora

Évora była ostatnim punktem naszej wrześniowej wycieczki do Portugalii. Małe miasto zlokalizowane 130 km na wschód od Lizbony odznacza się urokliwą starówką otoczoną murami miejskimi. Dużo jest tu ciekawych miejsc do zobaczenia, ale odwiedzenie ich wszystkich nie stanowi problemu, gdyż położone są na niewielkiej powierzchni. Najważniejsze punkty przedstawiam na zdjęciach.


Praça de Giraldo
 
Praça de Giraldo

Historia miasta sięga czasów starożytnych, gdy funkcjonowała tu rzymska osada o nazwie Ebora. Z tego okresu w mieście zachowały się ruiny świątyni widoczne na zdjęciu poniżej. Nie są one imponujące, jeśli porówna się je ze starożytnymi zabytkami znajdującymi się we Włoszech, jednak w Portugalii są ewenementem. Stanowią wręcz wizytówkę Évory.

Templo Romano (I w.)

W średniowieczu miasto znajdowało się pod panowaniem Maurów. Z tego okresu pochodzi oryginalny układ ulic z charakterystycznymi bielonymi wapnem domami.




W Évorze wartym zobaczenia miejscem jest budynek uniwersytetu, który założony został przez jezuitów już w 1559 roku. Zwiedzić można uczelniane krużganki z XVIII wieku.

Uniwersytet

Niezwykłym miejscem jest Kaplica Kości znajdująca się w kościele św. Franciszka (XV/XVI w.). Akurat gdy byliśmy w Évorze, świątynia była remontowana, ale do osławionej kaplicy można było wejść. Co decyduje o jej niezwykłości? To że jej ściany zostały wyłożone kośćmi ponad 5 tysięcy dawnych mieszkańców miasta. Szczątki przeniesione wieki temu z przyklasztornych cmentarzy do kaplicy mają wywoływać refleksje nad śmiercią oraz przypominać wchodzącym, że po każdym z nas zostaną kiedyś tylko kości.



Najważniejszą świątynią w mieście jest romańsko-gotycka katedra z XIII/XIV wieku. Płacąc kilka euro za wstęp, można wejść także na jej dach oraz do części klasztornej.


















W Évorze jest jeszcze sporo innych zabytków. Mimo wszystko miasto nie jest zatłoczone turystami, dzięki czemu można tu spokojnie spędzić czas.


Kościół Matki Bożej Łaskawej (Igreja da Graça) z XVI w.

Fragment akweduktu

Po spędzeniu doby w Évorze, trzeba było wrócić do Lizbony i skierować się na lotnisko. Czekał nas prawie 5-godzinny nocny lot do domu tj. do Helsinek. Nasze wakacje w Portugalii były krótkie, ale intensywne. Przypuszczam, że dość szybko do tego kraju wrócimy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz