sobota, 4 października 2014

Sintra i Cabo da Roca


Sintra to misto znajdujące się około 30 km od Lizbony. Można się tam dostać m.in. pociągiem osobowym. Z takiej właśnie opcji skorzystaliśmy podczas naszych ostatnich wakacji w Portugalii.

W Sintrze warto by było spędzić 2 dni, żeby zobaczyć tamtejsze atrakcje turystyczne, ale my nie mogliśmy na to poświęcić tyle czasu. W ciągu kilku godzin zwiedziliśmy urokliwą starówkę oraz Quinta da Regaleira. Zrezygnowaliśmy z wizyty na Zamku Maurów oraz w Pałacu Pena.





Quinta da Regaleira to nieruchomość znajdująca się blisko centrum Sintry. Swój obecny wygląd zawdzięcza jednemu z dawnych właścicieli - Carvalho Monteiro, który wynajął ludzi mających przekształcić działkę w to, co możemy podziwiać dziś. Prace nad tym prowadzone były na przełomie XIX i XX wieku. Unkialny kompleks stanowią pałac wzniesiony w stylu neomanuelińskim, kaplica oraz założenie parkowe z wieżami, grotami, przejściami podziemnymi, studniami, wodospadem itd.















Zamek Maurów na szczycie góry widziany z Quinta da Regaleira
Po zwiedzeniu Quinta da Regaleira oraz zjedzeniu obiadu w Sintrze udaliśmy się autobusem na Przylądek Rocha (Cabo da Roca), czyli najbardziej na zachód wysuniętą część kontynentalnej Europy. Z klifowego wybrzeża rozciągają się zapierające dech w piersiach widoki na Ocean Atlantycki.






Z Przylądka Rocha pozostało nam wrócić na nocleg do Lizbony. Wybraliśmy inną trasę niż ta, którą dotarliśmy. Pojechaliśmy autobusem do Cascais, a tam wsiedliśmy do pociągu jadącego do stolicy. Czasowo wyszło tak samo, jakbyśmy jechali przez Sintrę, ale dzięki zmianie mogliśmy podziwiać inne widoki za oknem autobusu / pociągu. Było warto.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz